Marysia: Zawsze będę miło wspominać pobyt w Tuluzie. Było to niesamowite poznać tak wielu ludzi z różnych państw. Mieszkałam u rodziny ok. 30 km od Tuluzy, w uroczym miasteczku Grenade. Rodzina składała się z rodziców i 3 dzieci: Mileny, Lucile i Adriana oraz 2 kotów. Mama miała polskie korzenie, jej dziadek pochodził ze śląska. Najstarsza córka - Milena była bardzo zainteresowana naszym państwem, właśnie ze względów pochodzenia jej mamy, w wakacje wybiera się do Polski na wycieczkę. Bardzo zasmakowała mi kuchnia francuska, wcześniej nie miałam okazji skosztować orginalnych potraw. Polubiłam francuskie sery pleśniowe, za którymi nie przepadałam. Moja rodzina bardzo lubiła grać w gry planszowe, w ten sposób spędziliśmy razem dużo czasu. Pobyt tam był też sprawdzianem dla umiejętności językowych, na początku musiałam się osłuchać i przyzwyczaić do sposobu mówienia. Ludzie we Francji są bardzo życzliwi i uśmiechnięci. :)
Natalia H: Wyjazd do Tuluzy był na pewno niezapomnianą
dla mnie przygodą. Początkowy strach kiedy to wszyscy zostali porozdzielani po
francuskich rodzinach okazał się jednak niepotrzebny. Moja rodzina okazała się
bardzo opiekuńcza jak i wyrozumiała. Rodzina z zainteresowaniem słuchała moich
opowieści o Polsce, próbowała także nauczyć się niektórych słów po polsku.
Podczas mojego pobytu moja rodzina zabrała mnie do Hiszpanii oraz zapoznała
mnie ze swoimi bliskimi. Dzięki 2 tyg. pobytowi w rodzinie francuskiej miałam
okazję poznać tamtejsze zwyczaje, kuchnię oraz oczywiście poprawić znajomość
języka francuskiego.
Weronika: Wyjazd do Tuluzy był jednym z najciekawszych
wydarzeń mających miejsce podczas nauki w IILO. Spotkałam wielu ciekawych ludzi
oraz miałam okazję dowiedzieć się co znaczy francuska gościnność. Rodzina
goszcząca starała się mi zapewnić czas jak najciekawiej, tak więc nie zdarzało
mi się nudzić. Zabrali mnie do miejscowości Montpellier nad Morzem Śródziemnym,
gdzie posmakowałam wszystkich owoców morza. Wolny czas spędzaliśmy razem.
Spędzając z nimi czas, każdy mogłam sprawdzić swoje umiejętności językowe ,a
następnie rozwijać je na bieżąco. Atmosfera była prawdziwie wakacyjna,
ponieważ miejscowa mentalność pozwala się rozluźnić, dzięki czemu
realizowaliśmy projekt w beztroskich nastrojach. Z przyjemnością wrócę
jeszcze do Tuluzy, ponieważ ujął mnie sposób bycia mieszkańców oraz
architektura miasta.
Damian: Pobyt we Francji wspominam bardzo dobrze. Oprócz
tego, że Tuluza jest pięknym miastem, moja "rodzina" także przypadła
mi do gustu. Ojciec obdarzony wielkim poczuciem humoru, opiekuńcza matka
i dwoje synów z którymi nie sposób się nudzić. W dodatku ludzie Ci byli bardzo
rozrywkowi, więc wolne chwile spędzałem na takich aktywnościach jak zakupy w
Hiszpanii, spotkania z przyjaciółmi rodziny, a nawet chrzest w rodzinie
chrześcijańskiej. Przez te dwa tygodnie zdążyliśmy się ze sobą zżyć na tyle
mocno, by zdecydować się na utrzymywanie kontaktu. Wyjazd ten stał się
zalążkiem międzynarodowej przyjaźni i z pewnością jeszcze się kiedyś spotkamy.
Natalia D: Je trouve mon séjour en France
comme une grande expérience! Grâce à ce voyage j’ai perfectionné mon français,
j'ai vu des endroits merveilleux et surtout j'ai rencontré beaucoup de gens de
différentes cultures. J'ai été bien accueilli par ma famille française
(d'origine asiatique) et j'ai apprécié le temps que nous avons passé ensemble.
J'ai appris beaucoup de choses (pas seulement en ce qui concerne la langue) et
j’ai goûté des spécialités préparées par les Français.
Toulouse est une ville
magnifique. J'habitais près du centre-ville, donc j'ai passé beaucoup de temps
dans les jardins publics, les cafés et les magasins. J'ai aussi aimé voyager en
métro... Dès que j'ai pu prendre le métro, je l'ai pris.
En résumé, je suis très contente
de mon séjour à Toulouse. C'était vraiment magnifique. J'espère bien y
retourner un jour!
0 komentarze:
Prześlij komentarz